Książki dla „młodych
dorosłych” (ang. young adults) robią na całym świecie niesamowitą furorę, ale ja
jestem do tego typu literatury mocno uprzedzona. To oczywiście dobrze, że
czytelnictwo wśród młodzieży dzięki nim wzrosło. Tym, co budziło moje wątpliwości,
była uboga jakościowo treść prozy spod znaku „Zmierzchu”, czy serii „Gone”. Powieść Neala Shustermana „Podzieleni” to
jednak zupełnie inna historia.
Kiedy świat
ogarnęła Wojna Moralna, ludzie wprowadzili do konstytucji poprawki noszące nazwę „Karty
Życia”. Zabieg ten miał rozwiązać spór między obrońcami życia, a zwolennikami
wolnego wyboru. I owszem, nie wolno przerwać ciąży, ale kiedy dziecko skończy
trzynaście lat, jego rodzice mogą zdecydować się na aborcję „wsteczną”. W takim
przypadku dochodzi do podzielenia, co w praktyce oznacza rozdysponowanie narządów
dziecka w celach medycznych.
Connor i
Risa trochę za bardzo odstawali od
społeczeństwa, w związku z czym postanowiono ich podzielić. Lev miał być złożony w ofierze. Za sprawą przypadku ta trójka nigdy nie
dociera do ośrodka donacyjnego, a dalsza fabuła to opis walki o przeżycie w
miejscu, gdzie wszystko jest na odwrót.
Świat
wykreowany przez Shustermana to trochę
nietypowa antyutopia. Otoczenie przeraża, ale nie ma tu dyktatury ani wszechobecnego
wielkiego brata, nie ma nadzoru i inwigilacji. Dobrze, że autor zdecydował się
na użycie narratora wszechwiedzącego. Dzięki temu mamy okazję obserwować
bohaterów bez emocjonalnej nakładki, która byłaby nieunikniona, biorąc pod
uwagę ich wiek. Całość podana jest na zimno i z dystansem.
„Podzieleni”
to opowieść o uniwersalnych wartościach. Myślę sobie, że tego typu lektura
może, mimo tematyki, pozytywnie wpłynąć na umysł nastoletniego czytelnika.
Powiedzmy sobie szczerze, zmuszanie młodych ludzi do czytania „Lalki” nie ma
sensu. Ale jest szansa, że jeśli będą czytać dobrą prozę dla „młodych dorosłych”,
to może kiedyś jako „dorośli dorośli”, sami po Prusa sięgną.
Neal
Shusterman, „Podzieleni”, przeł. Łukasz Dunajski, wyd. Papierowy Księżyc,
Słupsk 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz