czwartek, 21 lutego 2013

Im dalej w las, tym ciemniej.

Poczynając od Dantego, który „straciwszy z oczu szlak niemylnej drogi w głębi ciemnego znalazł się lasu”, a na Mrocznej Puszczy Tolkiena kończąc, las od początku istnienia literatury fascynował i przerażał, tworząc świat zamknięty sam w sobie, narracyjną metaprzestrzeń. Natomiast Ramsey Campbell, niedoceniany w Polsce pisarz grozy, bardzo zręcznie z tego motywu skorzystał.

„Najciemniejsza część lasu” opowiada o rodzinie Price'ów mieszkającej na skraju starego lasu Goodmanswood. Najstarszy z rodu, Lennox, stracił rozum i życie w trakcie badania halucynogennych właściwości rosnącego tam mchu. Jego żona wykorzystuje puszczę do swoich artystycznych eksperymentów, młodsza córka Sylwia odczuwa ogromną potrzebę przemierzania lasu, mimo zaawansowanej ciąży, a wnuk Lennoxa, Samuel, coraz częściej cierpi na zaburzenia pamięci. I tylko najstarsza córka Heather, matka Sama, zdaje sobie sprawę z zagrożenia, które czyha na jej rodzinę w nieprzeniknionej kniei.

Price'owie padają ofiarą zagadki, która od bardzo dawna czeka na rozwikłanie. Im bliżej są jej rozwiązania, tym większe i potężniejsze siły im zagrażają. Czytelnik natomiast pogrąża się razem z nimi w coraz bardziej oderwaną od rzeczywistości przestrzeń: nieprzyjazną, nieprzejednaną i nieludzką.

Campbell osiąga efekt grozy bez rozlewu krwi, bez zmasakrowanych ciał, bez, tak popularnych ostatnio, żywych trupów. Wręcz przeciwnie, źródła strachu szuka tam, gdzie na przykład H.P. Lovercraft – w świecie prastarych legend, które nigdy nie powinny zostać odkryte. I mimo że nie każdy fan gatunku rozsmakuje się w takiej atmosferze, to jednak na pewno znajdzie się duża grupa, potrafiąca docenić oldschoolowy sposób na stworzenie horroru.

Może warto czasem sięgnąć po coś, czego dla odmiany nie napisał Stephen King, który niemiłosiernie rozpycha się na rynku grozy. Można się całkiem pozytywnie zaskoczyć.



Ramsey Campbell, „Najciemniejsza część lasu”, przeł. Iwona Michałowska – Gabrych, wyd. Książnica, Katowice 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz