niedziela, 18 listopada 2012

Pomylony wizerunek

Dzisiaj każde większe miasto ma ulicę, pomnik albo przynajmniej szkołę imienia Jana Pawła II. Maturzyści muszą pisać na temat patriotyzmu papieża Polaka, a parlamentarzyści - zarówno lewicy, jak i prawicy - powołują się na jego autorytet nawet wtedy, gdy jest to zupełnie niepotrzebne. Niezaprzeczalna popularność Karola Wojtyły osiągnęła apogeum po jego śmierci w 2005 roku. Warto się jednak zastanowić, czy wizerunek  ‘JPII’  nie jest przypadkiem tylko wytworem polskiej kultury narodowo – katolickiej.

Między innymi o to zapytał swoich rozmówców Piotr Szumlewicz w książce ‘Ojciec Nieświęty’. Są wśród nich Magdalena Środa, Adam Cioch, Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, Janusz Palikot i inni, na przykład były duchowny Stanisław Obirek. Na takie natężenie liberalizmu, feminizmu i antyklerykalizmu, włos zjeży się na głowie przeciętnego prawicowego czytelnika, który prawdopodobnie z założenia po tę książkę nie sięgnie. A mógłby się zdziwić, bo nie jest to czysta krytyka, ale zbór merytorycznych rozmów, popartych faktami, które w jakiś dziwny sposób zostały w naszym kraju przemilczane. 

Każdy rozmówca opowiada Szumlewiczowi o innym aspekcie pontyfikatu polskiego papieża, a taka konstrukcja książki sprawia, że ciężko jest zarzucić jednostronność autorowi, który czasem wręcz szuka dobrych stron w działalności Jana Pawła II. Pytania zadawane są bez ukrytej napastliwości, czy podtekstu politycznego. Było by też dobrze, gdyby na temat papieża wypowiedział się też ktoś z prawicy. Tu nasuwa się pytanie, czy taka konfrontacja byłaby w ogóle możliwa i czy znalazłby się jakiś konserwatywny polityk albo publicysta, który chciałby otwarcie skrytykować Wojtyłę. 

Obraz Jana Pawła II wyłaniający się z tych wywiadów, jest daleki od ideału. Okazuje się, że jako papież był ultrakonserwatywnym duchownym związanym ściśle z Opus Dei, który swoimi, kompletnie oderwanymi od rzeczywistości działaniami, odciągnął kościół od postępu. Zdawał się być ślepy między innymi na to, że zwykłe prezerwatywy mogłyby zapobiec epidemii AIDS w Afryce, że dzięki pomysłom kościoła całe grupy ludzi są wykluczane ze społeczeństwa, a kobiety mają  większe ambicje niż tylko bycie matkami i żonami. Przede wszystkim jednak zdawał się nie dostrzegać, że religia powinna iść ramie w ramię z rozwojem nauki i świata.

Na próżno starałam się znaleźć jakieś recenzje „Ojca Nieświętego” z prawicowej prasy.  Jak widać, krytyka Jana Pawła II jest w naszym kraju traktowana jak niewygodny margines, o którym nie warto nawet wspominać. Szkoda, bo mogłoby się okazać, że papież Polak nie jest autorytetem. Ktoś pretendujący do takiego tytułu, musiałby wykazać, że w swoim postępowaniu kieruje się moralnością i etyką dobrą dla wszystkich, bez względu na ich wyznanie, orientację seksualną, czy poglądy polityczne. W przypadku Karola Wojtyły liczył się tylko interes kościoła i jego własny.


Piotr Szumlewicz, „Ojciec Nieświęty. Krytyczne głosy o Janie Pawle II”, wyd. Czarna Owca, Warszawa 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz