
Między innymi
o to zapytał swoich rozmówców Piotr Szumlewicz w książce ‘Ojciec Nieświęty’. Są
wśród nich Magdalena Środa, Adam Cioch, Jerzy Urban, Joanna Senyszyn, Janusz Palikot i inni, na przykład były
duchowny Stanisław Obirek. Na takie natężenie liberalizmu, feminizmu i
antyklerykalizmu, włos zjeży się na głowie przeciętnego prawicowego czytelnika,
który prawdopodobnie z założenia po tę książkę nie sięgnie. A mógłby się zdziwić,
bo nie jest to czysta krytyka, ale zbór merytorycznych rozmów, popartych faktami,
które w jakiś dziwny sposób zostały w naszym kraju przemilczane.
Każdy
rozmówca opowiada Szumlewiczowi o innym aspekcie pontyfikatu polskiego papieża,
a taka konstrukcja książki sprawia, że ciężko jest zarzucić jednostronność
autorowi, który czasem wręcz szuka dobrych stron w działalności Jana Pawła II.
Pytania zadawane są bez ukrytej napastliwości, czy podtekstu politycznego. Było by też dobrze, gdyby na temat papieża wypowiedział się też ktoś z
prawicy. Tu nasuwa się pytanie, czy taka konfrontacja byłaby w ogóle możliwa i
czy znalazłby się jakiś konserwatywny polityk albo publicysta, który chciałby
otwarcie skrytykować Wojtyłę.
Obraz Jana
Pawła II wyłaniający się z tych wywiadów, jest daleki od ideału. Okazuje się,
że jako papież był ultrakonserwatywnym duchownym związanym ściśle z Opus Dei,
który swoimi, kompletnie oderwanymi od rzeczywistości działaniami, odciągnął
kościół od postępu. Zdawał się być ślepy między innymi na to, że zwykłe
prezerwatywy mogłyby zapobiec epidemii AIDS w Afryce, że dzięki pomysłom kościoła
całe grupy ludzi są wykluczane ze społeczeństwa, a kobiety mają większe ambicje niż tylko bycie matkami i
żonami. Przede wszystkim jednak zdawał się nie dostrzegać, że religia powinna iść ramie w ramię z rozwojem
nauki i świata.
Na próżno
starałam się znaleźć jakieś recenzje „Ojca Nieświętego” z prawicowej prasy. Jak widać, krytyka Jana Pawła II
jest w naszym kraju traktowana jak niewygodny margines, o którym nie warto
nawet wspominać. Szkoda, bo mogłoby się okazać, że papież Polak nie jest
autorytetem. Ktoś pretendujący do takiego tytułu, musiałby wykazać, że w
swoim postępowaniu kieruje się moralnością i etyką dobrą dla wszystkich, bez
względu na ich wyznanie, orientację seksualną, czy poglądy polityczne. W
przypadku Karola Wojtyły liczył się tylko interes kościoła i jego własny.
Piotr
Szumlewicz, „Ojciec Nieświęty. Krytyczne głosy o Janie Pawle II”, wyd. Czarna
Owca, Warszawa 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz