piątek, 19 lipca 2013

Człowiek, który nie przestawał myśleć

Ostatnia książka zmarłego w 2011 roku Christophera Hitchensa, jest doskonałą ilustracją myśli Gregory’ego House’a: Nie można godnie umrzeć – można co najwyżej godnie żyć. W przypadku Hitchensa godność ta objawia się w niemal organicznej potrzebie myślenia, wnioskowania i zadawania pytań.

Nie zmienia się to nawet w obliczu śmiertelnej choroby. Rak przełyku w ostatnim stadium jest przecież wycieczką do Tumorowa i w żadnym wypadku nie oznacza rezygnacji z intelektualnej aktywności. „Śmiertelność” to zbiór tekstów publikowanych pierwotnie na łamach „Vanity Fair”. Kiedy powstawały, Hitchens znał już diagnozę i stopniowo pozbywał się złudzeń. Celowo nie piszę „tracił nadzieję”.

Rozczarują się ci, którzy myślą, że w obliczu zagrożenia życia ten prześmiewca i zagorzały krytyk religii skieruje swoją energię na poszukiwanie metafizycznego sensu, będzie odnosił się do siły wyższej albo przyjdzie mu do głowy zrewidować dotychczasowe poglądy. „Śmiertelność” obnaża sprzeczności religii, uderza w kościelne instytucje, nawiązuje do filozofii, jest otwartą dyskusją z ludźmi nauki. Można pomyśleć, że oto przed nami Hitchens w najwyższej formie. Ale przecież tak naprawdę to Hitchens coraz słabszy, który wie, jak niewiele ma czasu do momentu, kiedy umrze jego mózg i ta śmierć będzie oznaczała koniec definitywny, bez miejsca na inne rzeczywistości, piekła, czy równoległe wszechświaty. Także na bohaterstwo. Obok wytrawnego intelektualisty widzimy człowieka zawiedzionego kolejnymi nieudanymi próbami leczenia, niepotrafiącego poradzić sobie z bólem, upokarzanego kolejnymi ograniczeniami związanymi z chorobą. Ale ten intelektualista zdaje się w nim wygrywać.

„Śmiertelność” nie jest książką cynika, który na przekór wszystkim postanowił nie zmieniać zdania i tym samym coś udowodnić światu. To przede wszystkim ukłon w stronę własnego rozumu i głębokie przekonanie co do jego wartości. Oczywiście, że Hitchens się boi. Przede wszystkim utraty możliwości pisania, komunikowania i wymiany myśli. To właśnie jest śmierć w ujęciu hitchensowskim.

Książka z serii „lektura obowiązkowa”.

(Christopher Hitchens, "Śmiertelność", tłum. Radosław Madejski, Sonia Draga, Katowice 2013)

To jest oficjalna recenzja:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz