Prawdziwa matka polka karmiąc dziecko uśmiecha się
promiennie, a nad jej głową lśni tęczowa aureola. Jest cierpliwa, ciepła i współczuje
wszystkim kobietom, które jeszcze nie rodziły. Bo dzieci to przecież dobro
rodziny, dobro narodu i w ogóle przyszłość. Otóż jest pewna grupa pań, które
ten głęboko zakorzeniony w polskiej kulturze obrazek uznają za nieprzystający
do własnej osoby.
Magdalena, bohaterka „Dziennika znalezionego w
piekarniku”, jest jedną z nich. Niedawno
urodziła, chociaż wolałaby nie. I ciągle się żali, że jej życie wyjałowiało,
piękno się rozlazło, a mąż już jej nie chce, bo zaczęła przypominać morświna. I
nie byłoby w tym nic dziwnego ani nowatorskiego, gdyby nie pomysł Marka
Susdorfa na zestawienie tej tragicznej postaci z popkulturowymi i literackimi
portretami kobiet.
Bo Magdalena nie jest ani nową cudzoziemką, ani
panią Dalloway. Nie pasuje jej też styl Holly Golightly, a pod szklanym kloszem
nie czuje się najlepiej. Magdalena jest po prostu nieszczęśliwą, młodą matką,
która nie mieści się w ramach kobiecości wymyślonej i wypielęgnowanej przez
reklamy i stereotypy dwudziestego wieku. Podczas gdy w telewizji piękne panie
cieszą się z nowości na rynku pieluch, ona wolałaby po prostu znowu być sobą,
co po porodzie zdaje się nie być już możliwe.
Zwłaszcza w polskiej kulturze, która matki wręcz
uświęca. Może dlatego narratorka twierdzi, że jej pamiętnik to współczesna
hagiografia. I rzeczywiście, jest jakiś
element dążenia do świętości w tym całym cierpieniu i próbach dopasowania się
do ogólnie przyjętego wzorca superszczęśliwej mamusi, gdzie każdy wymuszony uśmiech
to droga krzyżowa współczesnej buntowniczki.
Susdorf napisał więc książkę ważną i potrzebną. Bo
należy mówić głośno o kobietach, które nie chcą być matkami, a nawet jeśli w
przyszłości by chciały, to odideologizować tę współczesną pietę, gdzie
macierzyństwo jawi się jako dopust boży i największe szczęście doczesnego
świata. Tym bardziej trzeba, jeśli jest się mężczyzną.
Serdecznie dziękuję autorowi za egzemplarz książki.
Marek Susdorf, „Dziennik znaleziony w piekarniku”,
wyd. Novae Res, Gdynia 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz